W dużym pośpiechy przygotowałam sesje z moim udziałem i stylizacją w wykonaniu i obróbce Kingi Stęplewskiej, z pomocą wizażystki Joanny Tuliszki.
Pióra w włosach, jaskrawe kolory i szafirowa woda w tak szare dni tylko o tym marzymy, może to natchnęło nas na stworzenie takiej stylizacji. Sesja bardzo owocna, choć męcząca. Już nigdy nie dam sobie na twarz nałożyć brokatu.
sukienka: H&M
pończochy: Calzedonia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz